Paroletnią tradycją naszego Duszpasterstwa Akademickiego jest coroczne przygotowanie Paschy, czyli obrzędów najważniejszego żydowskiego święta upamiętniającego wyjście Izraelitów z Egiptu. W tym roku zrobiliśmy to po raz trzeci, zastawiając stół tradycyjnymi posiłkami jedzonymi podczas Paschy ze względu na swoją symbolikę: macą, charosetem, gorzkimi ziołami. Udział w tej uczcie byłby jednak dla nas, chrześcijan, niepełny, gdyby nie wydarzenia Ostatniej Wieczerzy. W związku z tym ksiądz Mateusz, tłumacząc nam poszczególne części żydowskiego rytuału, które wykonywaliśmy, takie jak wypicie czterech kielichów wina, z których każdy oznacza co innego, obmycie rąk, zamoczenie gorzkich ziół w osolonej wodzie, wskazywał także na zmiany, których Jezus dokonał właśnie w wigilię swojej śmierci. I to one wywarły na nas największe wrażenie. Tradycyjnie jedzoną macę Jezus zamienił w swoje Ciało, kielich wina w Krew, i puścił w obieg, tak, by każdy z Jego uczniów mógł spożyć i wypić z jednego. Zamiast kolejnego rytualnego obmycia rąk, obmył towarzyszom stopy. Gest ten powtórzył na naszej wieczerzy ksiądz Mateusz, co było niesamowitym doświadczeniem Chrystusowej miłości i pokory.
Odtwarzanie obrzędów Paschy i Ostatniej Wieczerzy przypomina nam tradycję, z której wyrastamy, a zarazem pozwala nam na nowo ułożyć sobie w głowie poszczególne wydarzenia, których Jezus był uczestnikiem. Jesteśmy wdzięczni za Jego miłość i Ofiarę.